Achh. Wreszcie trochę odetchnęłam i nabrałam sił do działania! Nie ma to jak odnowa psychiczna w innym kraju. Zero polityki, wiadomości... zupełnie inne życie!
Zamieszczam kilka ciekawych zdjęć z okresu mojego "małego" rodzinnego wypadu.
Duńskie fiordy... aż się rozmarzyłam. Zapierały dech w piersiach. Widoki niesamowite!
Nie mogłam zapomnieć o biednej syrence, którą niejednokrotnie starano się zdewastować (traciła ręce, głowę.. )
Przyszedł czas na ciekawostki z pewnego muzeum osobliwości;) Jestem ciekawa czy rozszyfrujecie co jest co i z czego zostało zrobione;)
Krabiątka i inne ciekawe stworzenia. Zwłaszcza śpiące kaczki mnie urzekły. Wyprawa natchnęła mnie pomysłami, więc główny cel został osiągnięty - odpoczęłam!
Ps. Cieszę się z coraz większego zainteresowania Candy i kilku nowych obserwatorów! Nie powiem, była to miła niespodzianka po powrocie do kraju;)
Pozdrawiam, trzymajcie się cieplutko!
ciekawy wyjazd:)
OdpowiedzUsuń