sobota, 12 listopada 2011

brochowo

Różane brochy wróciły do łask wraz z nadejściem chłodniejszych dni. Bardzo lubię je siotać, zwłaszcza że każda z nich wychodzi inna ze względu na cieniowaną wełnę. Efekt końcowy jest dla mnie zawsze niespodzianką.









Dorzuciłam kilka nowych pozycji do wymianki książkowej - większość z nich o książki związane z nauką chemii i biologii w liceum. Repetytoria i trochę podręczników.

10 komentarzy:

  1. Broszunie eleganckie, bardzo ładnie wyszły zupełnie jakbyś je pofarbowała

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne brochy i super efekt z cieniowaniem. Podoba mi się splot szydełkowy jaki zastosowałaś. Daje piękny efekt.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię takie cieniowania... świetne broszki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieniowanie wyszło obłędnie. Śliczne są i faktycznie w sam raz na jesienną pluchę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne broszki szydełkowe.Piękne odcienie fioletu biskupiego,wrzosu i oberżyny.Cudne,faktura taka miękka,strasznie mi się podobają. Dziękuje za odwiedziny i sam dopisuję się do obserwatorów i jeśli można dołączam do candy. Miłego wieczorka,Grzegorz.

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczne, szczególnie ta ciemna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacyjne brochy a ciemna to po prostu istne cudeńko:)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy

.