Wielkimi krokami nadchodzi All Hallow’s Eve, noc kiedy to wg Celtów zacierała się granica pomiędzy zaświatami a światem ludzi żyjących. Łatwiej wtedy było duchom przedostać się do świata żywych. Z tej okazji na prowadzonych przeze mnie zajęciach angielskiego zgotowałam moim małym trzem uczennicom maluteńką niespodziankę.
Przebrałam się za wiedźmę! Na moim policzku zawitał pająk, a włosy wyglądały jakby przeleciało przez nie tornado. W autobusie przyciągałam najwięcej spojrzeń.. hahah. Chciałam by te zajęcia były inne niż wszystkie… i chyba się udało. Towarzystwa dotrzymywała nam latarnia dyniowa wyrzeźbiona moimi niezgrabnymi rączkami. Szczęśliwie nie doszło do żadnego wypadku przy pracy;) Jestem w jednym kawałku.
Przy okazji chciałam zaprosić was na Wielkie Candy Liftonoszkowe;)
Same cudowności dziewczyny proponują!
Wow!! Fajny makijaż:)
OdpowiedzUsuńniezły makijaż a dynia wymiata :D
OdpowiedzUsuńMakijaż wystrzałowy, ja bym powiedziała, że wyglądasz zjawiskowo a dynia klimatyczna
OdpowiedzUsuńodkryłam ostatnio że na moją chandrę pomaga oglądanie butów i torebek w sklepach internetowych :D może tobie też pomoże ;D
OdpowiedzUsuń